piątek, 30 sierpnia 2013

"Köln Marathon" KONKURS


  Tym razem do zgarnięcia bardzo bogaty pakiet gadżetów "Katowice dla odmiany". W zestaw wchodzą: kubek ceramiczny, kubek termiczny, smycz, pendrive, opaska odblaskowa i peleryna przeciwdeszczowa. 
Zasady takie jak w poprzednich konkursach... należy wytypować mój czas podczas "Köln Marathon", który odbędzie się 13 października. Typujecie czas netto, typy nie mogą się powtarzać, w przypadku dwóch takich samych czasów, liczy się kolejność typowań.
Swoje typy można zgłaszać do dnia 10 października do północy na stronie konkursu. Ogłoszenie wyników i zwycięzcy nastąpi we wtorek 15 października.


Zapraszam do udziału w konkursie i życzę trafnych typowań! :-)

środa, 28 sierpnia 2013

"Wtorkowy Maraton na Raty" The End

   Wliczając "Bieg Lata" było to aż 10 startów ... co wtorek przez 2 miesiące ... Szczerze mówiąc przez dwa ostatnie starty byłem już tym zmęczony, może gdybym nie startował w każdy weekend to byłoby inaczej. Ale jak teraz policzyłem od "Biegu Lata" do dzisiejszego już ostatniego biegu, miałem przez te dwa miesiące w sumie 28 startów! Szaleństwo! Co prawda intensywność teraz się zmniejszy, ale za to będą to starty większego kalibru ... nie ma lekko ;-)


   Ale wracając do wtorków ("N" oznacza Nordic, "B" Bieg) ... na pierwszym z nich uzyskałem czas 35:54 (N), na drugim 34:20 (N), na trzecim 40:16 (N), na czwartym 34:24 (N), na piątym 22:20 (B), na szóstym 25:20 (B z Kajusem), na siódmym 35:40 (N), na ósmym 36:13 (N), na dziewiątym 22:18 (B) i dzisiaj na ostatnim dziesiątym starcie już na pełnym relaksie 38:31 (N). Z wyników jestem zadowolony, szczególnie z biegów. Do kijków podchodziłem na luzie ze względu na słabą frekwencję zawodników i tak naprawdę oprócz Łukasza Dziano to nie było się z kim ścigać.


   W ośmiu z dziesięciu tych startów towarzyszyła mi Żonka z Synusiem, którzy również odebrali dzisiaj pamiątkowe medale i certyfikaty.


   Gratulacje dla wszystkich, którzy mieli w sobie tyle siły by zdobyć medal. Podziękowania dla organizatorów, wolontariuszy i pana "workowego" :-)
   Serdeczne pozdrowienia dla grupy Night Runners, która bardzo licznie stawiała się na starcie i można śmiało powiedzieć, że byliśmy najbardziej rozpoznawalną ekipą :-) Dziękuję za te wspólne starty!


poniedziałek, 26 sierpnia 2013

"Dzik"


   To był mój szósty start w tym biegu, za każdym razem idę z kijami, pokonuję pełny dystans 19.528 km i za każdym razem uzyskuję lepszy czas ... i tak też był plan na ten start ... poszedłem od samego początku bardzo mocno ... pierwszy kilometr 6:10 min, potem niewiele wolniej, dzięki temu po pierwszym okrążeniu miałem czas 32:30, w połowie dystansu 01:05:45, a na mecie rewelacyjne 02:12:13 z nowym rekordem trasy! Zatem jest powód do dużego zadowolenia. Forma rośnie, a już za tydzień odbędą się Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Nordic Walking w Złotoryi na dystansie 10 lub 20 km ... jeszcze nie podjąłem ostatecznej decyzji na którym z nich wystartuję ... ale po tym dzisiejszym wyniku jestem bliżej dystansu 20 km, z takim czasem jest realna szansa by znaleźć się w pierwszej piątce ...



   Wracając do "Dzika", pogoda dopisała, zawodnicy również (349 biegaczy i 57 kijkarzy), kiełbaska po takim wyniku też smakowała wyjątkowo dobrze :-) Organizacja jak zwykle wyśmienita, August Jakubik i jego team są niezawodni!

Kolejne zawody już 15 września, później 27 października, 17 listopada i zakończenie tegorocznego cyklu nastąpi 8 grudnia. W imieniu organizatorów SERDECZNIE ZAPRASZAM!

sobota, 24 sierpnia 2013

Bieg na Halę Miziową


   "Bieg na Halę Miziową" to ostatni bieg kończący cykl Pucharu Polski w Biegach Górskich, do którego wliczały się biegi na Kozią Górę, Stożek i Pilsko. We wszystkich poprzednich startowałem w kategorii Nordic Walking, opisywałem te występy i ich fatalną organizację i totalny chaos ... dlatego też jechałem na ten start z odpowiednim nastawieniem ... nich się dzieje co chce, byle się już skończyło ...
   Ten wstęp napisałem sobie już wczoraj ... dzisiaj mogę tylko dopisać, że nic się nie zmieniło ... źle oznakowana trasa, zamieszanie z wynikami, totalny syf. Organizator, którym jest Stowarzyszenie Biegów Górskich z Jastrzębia Zdroju i reprezentujący je Stefan Kalinowski powinni sobie odpuścić organizację biegów, ich chytrość i parcie na kasę jest żenujące, tak jak i zmiany w regulaminie podczas trwania cyklu bez jakiegokolwiek uprzedzenia uczestników. Przykład: punkt 8 regulaminu, który mówił, że każdy kto ukończy wszystkie biegi otrzyma pamiątkową koszulkę techniczną ... został zmieniony tak, by koszulki nie przypadły w udziale uczestnikom Nordic Walking ... mimo, iż Nordic płacił wpisowe w takiej samej wysokości ... a chodziło tylko o TRZY koszulki, bo taka ilość zawodników była na wszystkich biegach.
   Tak więc dzisiejszy dzień tylko potwierdził co się działo wcześniej, ja osobiście nie mam zamiaru więcej wystartować w żadnej imprezie, którą będzie prowadził Stefan, szkoda nerwów i czasu ... dzisiaj nie zostaliśmy na losowaniu nagród ... bo impreza była tak genialnie zorganizowana, że zawodnicy którzy startowali w biegu na 5,5 km oraz Nordic musieliby czekać na ten moment ponad 4 godziny !!!
   Szkoda więcej pisać na temat organizacji, bo i po co ... chciałem pogratulować wszystkim, którzy ukończyli tę trudną trasę, tym którym udało się nie zabłądzić, wszystkim którzy stanęli na podium i tym którzy się o nie otarli, i przede wszystkim zawodnikom Nordic Walking za walkę Fair Play.

Radość z ukończenia marszu :-)

Od lewej dwaj górale, którzy ciągle zostawiają mnie
daleko w tyle ... Marcin Hałas i Adam Niedbał.

Pucharek i pamiątkowy numer startowy.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Leniwy tydzień

Ten tydzień minął bardzo szybko, nie było szans żeby pochodzić coś więcej z kijami, wybiegałem w sumie 45 km, co też jakimś wielkim wynikiem nie jest, nadal nie potrafię się zmobilizować do robienia dodatkowych ćwiczeń w domu.


   Weekend natomiast zapowiada się bardzo intensywnie... sobota 5,5 km marszu na Halę Miziową, a w niedzielę  19,5 km na "Dziku". W sobotę jakiś wielkich fajerwerków się raczej nie spodziewam, bo na "Miziową" to szczerze mówiąc nie mam ochoty jechać... robię to tylko, by zakończyć górski cykl, zgarnąć pamiątkową koszulkę dla Beaty i techniczną za udział we wszystkich startach dla siebie. Więc niech wszyscy kijkowi podbiegacze robią co chcą, niech organizatorzy mylą wyniki, rozdają puchary nie tym co trzeba i nigdy więcej nie organizują  konkurencji Nordic Walking... mam to gdzieś. 


   W niedzielę to już co innego, Panewnicki Dziki Bieg jest jednym z moich ulubionych, nie było mnie tam przez dwa miesiące... a mam chęć by w końcu "złamać" 2 godziny i 20 minut. Co z tego planu wyjdzie okaże się już w niedzielę około godziny 13:30


W obu startach mam zamiar użyć kijków Exel Curve i dać im szansę pokazania swojej magii. A za dwa tygodnie kiedy już przejdę z nimi po kilkanaście kilometrów na wszystkich możliwych nawierzchniach opiszę bardzo dokładnie swoje wrażenia.



wtorek, 20 sierpnia 2013

Balaton Supermaraton

 
ULTRAMARATON WOKÓŁ JEZIORA BALATON

   To jest coś co chodziło mi po głowie od dłuższego czasu, ale jakoś brakowało mi tego ostatecznego impulsu by zacząć działać w tym kierunku ... tym impulsem okazał się Mateusz Banaś, któremu opowiedziałem o tym ultramaratonie na poniedziałkowym spotkaniu Night Runners ... strasznie wkręcił się w ten pomysł i jeszcze tej samej nocy napisał do mnie na FB z mnóstwem pomysłów w jaki sposób możemy ten projekt zrealizować.



   I tak oto powstał ten dział na blogu, który będzie poświęcony wszystkiemu co ma Nas doprowadzić do tego, że 20 marca 2014 staniemy na linii startu tego 195 kilometrowego supermaratonu.

Balaton, największe jezioro Europy Środkowej,
położone w północno-zachodnich Węgrzech na Nizinie Panońskiej,
około 80 km od Budapesztu. Balaton jest płytkim (największa
głębokość 12,2 m) jeziorem pochodzenia tektonicznego.
Jego długość wynosi 77 km, szerokość od 4 do 14 km.
Położone jest na wysokości ok. 104 metrów n.p.m.

  Taki wyjazd wiąże się oczywiście ze sporym nakładem finansowym. Dlatego chcieliśmy oprócz tradycyjnego poszukiwania dofinansowania zaproponować coś co może zrobić każdy, a mianowicie kupno cegiełki w postaci pocztówki,  akcja o nazwie "Pocztówka znad Balatonu", polega na tym, że każda osoba, która wesprze nas w tym szaleństwie kwotą w wysokości 15 zł otrzyma od nas kartkę pocztową ze specjalnymi podziękowaniami wysłaną znad Balatonu !

Karol Schroder
Mbank
35 1140 2004 0000 3202 7375 3035
w tytule przekazu proszę napisać "Pocztówka Balaton"
Następnie proszę o e-mail na adres projectbalaton@gmail.com wraz z danymi potrzebnymi do prawidłowego zaadresowania pocztówki.


   Serdecznie zapraszamy do wsparcia naszego projektu i z góry DZIĘKUJEMY !


niedziela, 18 sierpnia 2013

"IV Bieg Świerklaniecki"


Rodzinnie

   Kolejny rodzinny bieg, tym razem Team Schröder zawitał do Parku Świerklanieckiego na rozgrywający się tutaj już po raz czwarty bieg przełajowy. Początek dnia nie był zbyt obiecujący, bo godzinna podróż autobusem nr 5 z Katowic pełnym po sam sufit ludzi udających się na pielgrzymkę do Piekar Śląskich to był koszmar. Jak się później okazało takie atrakcje mieliśmy również w drodze powrotnej ... co szczerze mówiąc bardziej mnie wykończyło niż sam bieg. Na miejscu zobaczyliśmy bardzo ładny park, który w porównaniu z tym co się dzieje w weekend w Parku Śląskim ... wydawał się opuszczony i zapomniany :-)
Po dotarciu do biura zawodów szybko i sprawnie odebraliśmy numerki startowe i rozpoczęły się przygotowania do startu. Punktualnie o godzinie 11:00 wystartowaliśmy, a ja zachęcony dobrym wynikiem z czwartku postanowiłem poprawić o kilka sekund swój wynik na 5 km. I tak też się stało ! Pomimo uciążliwego upału, złego dopasowania butów ( byłem przekonany że jest to bieg 100 % asfaltowy, a nie przełaj ) i tego że kompletnie nie wychodzi mi picie wody w pełnym biegu. Od dzisiaj mój rekord na tym dystansie wynosi 00:19:28, co daje tempo 3:54 min/km. 

Kajus i jego nagroda

   Po zakończonym biegu i udekorowaniu zwycięzców rozpoczęło się losowanie nagród i Kajus na swój numerek startowy nr 98 wylosował widoczną na zdjęciu torbę Adidas ! Gdy cała impreza dobiegła końca i wszyscy się już rozeszli, my zostaliśmy jeszcze w parku by nacieszyć się słońcem, zwiedzić mini ZOO i zjeść pyszne naleśniki żonusi - mamusi :-)

Team Night Runners

   Organizacyjnie bieg świetnie przygotowany, mimo iż darmowy było całkiem sporo nagród, organizatorzy zadbali nawet o darmowy parking dla osób zmotoryzowanych. Za rok, gdy to tylko będzie możliwe to pojawimy się na piątej edycji.

Diagnostix - wyniki

   Dla zainteresowanych przedstawiam moje wyniki badań przeprowadzone w Centrum Diagnostyki Sportowej DIAGNOSTIX. Spoczynkowe HR jest przekłamane, gdy stałem na bieżni miałem je w zakresie 53 - 55, ale gdy usłyszałem hasło "za minutę zaczynamy test" to podskoczyło mi do 73 :-) więc takie się załapało jako HR spoczynkowe.






czwartek, 15 sierpnia 2013

"II Bieg Nowej Wsi"

   Doskonała rodzinna zabawa ! Kajus skradł show zgarniając medal i dyplom w biegu z przeszkodami dla dzieci, medal za uczestnictwo w biegu głównym, puchar dla najmłodszego uczestnika biegu i na numer startowy wylosował nagrodę dodatkową w postaci skakanki, płyty zespołu śpiewaczy Mierzęcanki oraz folderu o gminie Mierzęcice.

Rok temu jeszcze w brzuszku u mamusi

The Return of the King

   W tegorocznej edycji trasa została wydłużona do 5 km, automatycznie wzrósł poziom trudności bo podbieg się wydłużył. Nie jest to łatwy bieg ale pokonanie trasy daje dużo satysfakcji, bardzo cieszy mnóstwo kibiców na całej długości trasy i ich doping, widać że cała Nowa Wieś żyje tym wydarzeniem i wszyscy świetnie się bawią. Organizacja bardzo dobra, ładne medale i puchary, dużo losowanych nagród wśród uczestników, pyszna grochóweczka, krótko mówiąc bieg był zorganizowany tak jak być powinien. Bieg Nowej Wsi w moim rankingu biegów jest w samej czołówce, klimatem mało jaka impreza jest mu w stanie dorównać, a kibicowanie jest poza jakąkolwiek konkurencją.

Tłumy kibiców na mecie

Puchar dla najmłodszego
uczestnika biegu

   Nie mogło w Nowej Wsi zabraknąć mocnej reprezentacji Night Runners, tym razem bardzo rodzinnie :-) Dzieciaki miały dużo zabawy i wróciły do domu z medalami i dyplomami. Rośnie nam nowe pokolenie biegaczy.

Do zobaczenia za rok w Nowej Wsi ! My będziemy tam na pewno ! :-)


Biegamy z Sercem w Europie Centralnej

Już kilku osobom wspominałem co nieco o tym wydarzeniu. Teraz jest już wszystko oficjalnie !
Proszę się zapisywać, bo cel jest szczytny, a zabawa będzie przednia :-)
Niestety w związku z moimi planami nie będą mógł uczestniczyć razem z Wami w tym biegu, gdyż w ten dzień będę w Jakuszycach rywalizował w Mistrzostwach Świata Nordic Walking. 
Będę trzymał za Was kciuki, Wy zróbcie to samo dla mnie ! :-)


Wszystkie informacje na temat biegu, regulamin oraz zapisy znajdziecie na stronie www.biegamyzsercem.pl

środa, 14 sierpnia 2013

Przygotowania do "Köln Marathon" wystartowały !

Waga i analiza składu ciała

   Na początek dzisiaj rano wybrałem się w towarzystwie Magdy i Marcina do Wisły, by w Centrum diagnostyki sportowej "Diagnostix" wykonać test wydolnościowy. Łatwo nie było, gdyż pierwszy raz miałem okazję w czymś takim uczestniczyć. Maska i uprząż jednak trochę ograniczają swobodę ruchów, na dodatek test jest przeprowadzany na bieżni, której nie jestem zbyt wielkim fanem. Test rozpoczął się od marszu w tempie 6 min/km przez 3 minuty ... potem bieżnia zaczęła stopniowo przyśpieszać, aż do momentu w którym już nie jest się w stanie utrzymać tempa ... potem nastąpiło zwolnienie tempa i kolejne 3 minutki w tempie startowym. Następnie trzy pomiary krwi włośniczkowej, zaraz po zejściu z bieżni, kolejne pobrania po 3 i 6 minutach. Całość badania to około 45 minut. Gdy otrzymam wyniki po weekendzie to się nimi z Wami podzielę.

Tu już w pełnym rynsztunku 

Po powrocie do Katowic udaliśmy się pod pomnik Powstańców Śląskich na małą foto sesję.

Superjednostka

Pomnik Powstańców Śląskich
  
   I na zakończenie dnia trening ze znaną wszystkim biegaczom Agnieszką Pilawską. Rozgrzewka na stadionie i wybieganie w Parku Kościuszki. To był bardzo długi i intensywny dzień ... od pobudki o godzinie 5:30 do powrotu do domu o godzinie 21:30, ale było super, miałem okazję poznać kolejnych bardzo fajnych ludzi, którzy są niezwykle mocno zaangażowani w promocję Katowic i w zdrowy, sportowy tryb życia. 
   Już wkrótce więcej informacji na temat przygotowań do "Köln Marathon" oraz to co lubicie najbardziej ... czyli konkursy !!!

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

"Piekarski Festiwal Nordic Walking" start 4/6


   Co to była za walka dzisiaj ! Już zdarzyło mi się zostać wyprzedzonym na 5 metrów przed metą i przegrać podium po 10 km walki o 1 sekundę ... ale to co się działo dzisiaj to było coś innego, walka od początku do końca, próby wyprzedzania od wewnętrznej, zewnętrznej, między innymi zawodnikami ... jak F1 :-)
   Tak naprawdę już przed startem było jasne, że dzisiejsza walka o pierwsze miejsce rozstrzygnie się pomiędzy mną a Krzysiem Dudą ... nie chcę tutaj dyskredytować innych zawodników, którzy świetnie walczyli ale jesteśmy obaj w tej chwili w świetnej formie i wiemy jak możemy szybko iść.
   Gdy Karolina dała sygnał startu rozpocząłem bardzo mocno, by ustawić się na wewnętrznym torze i wejść w pierwszy zakręt na prowadzeniu ... to się udało ... 100 metrów dalej Krzysiu Duda przypuścił pierwszy atak, poszedł bardzo mocno po zewnętrznej, ale skończyła mu się prosta i na łuku się obroniłem idąc na maks ... pierwszy kilometr przeszliśmy w czasie 6:05 min ! Na 5 okrążeniu drugi atak, tym razem na dłuższej prostej, zaraz po wyjściu z zakrętu znowu obaj na maks ... obronione ! ... chwilę później trzeci atak ... w momencie kiedy dublowałem jednego z zawodników Krzysiu chciał nas obejść po zewnętrznej, jednak widząc to ściąłem lekko zakręt i go przyblokowałem ... wszystko zgodnie z fair play, nikt do nikogo nie miał o to pretensji, tak się po prostu walczy ... po tym ataku Krzysiu odpuścił i szedł za mną oddalony o jakieś 2-3 metry ... wiedziałem, że zaatakuje znowu tuż przed końcem czasu ... wiedziałem, bo robi to bardzo często, pozwala komuś prowadzić, trzymać tempo i wyprzedza na ostatnich metrach, ma świetny finisz i potrafi oszczędzić na niego sporo sił ... wiedząc to wszystko odrobinę zwolniłem by samemu odetchnąć i prowadziłem nas pewnie do mety ... na 3 minuty przed końcem, gdy zbliżałem się do grupy trzech zawodników by ich wyprzedzić wiedziałem, że coś się będzie działo ... zacząłem ich wymijać po zewnętrznej i gdy zabierałem się za ostatniego z nich już na łuku ... Krzysiu poszedł mocno po wewnętrznej i nas wyprzedził, maksymalnie przyspieszyłem, wyrównałem i szliśmy tak łeb w łeb przez 50 metrów ... i wtedy opadłem z sił ... tak jakby ktoś wrzucił mi 20 kg worek na plecy ... baterie się wyczerpały ... i gdy Karolina gwizdkiem oznajmiła koniec marszu ... byłem dokładnie 50 metrów za plecami Krzysztofa Dudy, który wygrał dzisiaj z wynikiem 4685 metrów. Naprawdę świetny start, dużo emocji ... na tyle ile oczywiście może ich dostarczyć Nordic Walking ;-) ... ale jestem bardzo zadowolony ... drugie miejsce, 3 punkty, teraz tylko jakaś katastrofa mogłaby odebrać mi pierwsze miejsce w całym festiwalu.


Kolejny start już 29 września, a zakończenie 20 października.

czwartek, 8 sierpnia 2013

"Bieg dla Słonia"


   To co wydarzyło się ostatniej nocy w Parku Śląskim było niesamowite. Jeszcze nigdy tak wiele osób nie zjawiło się w tym miejscu na starcie biegu, swoją frekwencją ten nocny bieg przebił wszystkie rozgrywane do tej pory biegi w Katowicach i Parku Śląskim. O 22:00 na linii startu zameldowało się grubo ponad 1100 osób ( zostały wydane wszystkie karty zgłoszeniowe, a było ich 1100 ). Tak liczna grupa biegaczy, która zjawiła się by upamiętnić Artura Hajzera na długo pozostanie w mojej pamięci ... tak jak i wspaniały widok na podbiegu przy ZOO, będąc na górze odwróciłem się i zobaczyłem setki świecących lampek czołowych ... aż zaparło dech w piersi ... świetliki na wietrze ... coś pięknego. Szkoda tylko, że tak smutna była to okazja do tego wydarzenia biegowego, ale tak to już jest - najbardziej mobilizujemy się w obliczu tragedii. Chciałbym, żeby ten bieg był rozgrywany co roku, zawsze przy takiej frekwencji, żeby postać Artura Hajzera inspirowała nas wszystkich do sportowego trybu życia i pokonywania własnych granic.

z Jackiem
   
   Jeszcze kilka słów o trasie, dla bywalców Parku jest ona bardzo dobrze znana, tzw. duża pętla rowerowa, która dokładnie ma 6350 metrów. Udało się ją pokonać w czasie 29:55 ... w planie było żeby pobiec rekreacyjnie ... ale po wolnym starcie włączył się duch rywalizacji i musiałem przyśpieszyć, to było silniejsze ode mnie :-)

z Kubą
   
z Łukaszem

Za rok będzie Nas jeszcze więcej !!!

Ps. Pozdrowienia dla bardzo licznej grupy Night Runners !

niedziela, 4 sierpnia 2013

"Złote Kierpce"


   Gdy wczoraj wróciliśmy z Jaworzna była godzina 21:00 ... zanim się ogarnąłem, przygotowałem sprzęt i prowiant na dzisiaj, zrobiłem wpis na blogu itd. itp. ... zegarek pokazał 2:45 ... to już wiedziałem, że dzisiaj będzie piekielnie ciężko wykręcić jakiś dobry wynik. Trzy godziny snu i zbyt krótki czas na regenerację w bardzo widoczny sposób odbiły się na dzisiejszym marszu ... i do tego niemiłosierne słońce, które przygrzewało równie mocno, jak podczas wczorajszego biegu. Gdy stanąłem na linii startu postanowiłem ruszyć bardzo mocno, żeby zmylić konkurencję ;-) i to szaleństwo przynosiło bardzo dobre efekty do mniej więcej 2.5 km ... bo na tym etapie byłem 2, niestety jakieś 200 - 300 metrów później mój HR znalazł się bardzo mocno powyżej MAX i odcięło mnie od tlenu ... musiałem zdecydowanie zwolnić, żeby mnie nie wyłączyło i żeby nie zaliczyć upadku na kamienie ... rozpocząłem powolny marsz, a kolejni zawodnicy zaczęli mnie wyprzedzać ... na 4 km byłem już na 5 miejscu ... i tutaj spotkałem lekko zmęczoną żonkę więc wziąłem nosidełko z Kajusem na plecy i w ten sposób zmierzałem do mety ... na 200 metrów przed nią wyprzedziło mnie jeszcze 2 zawodników ... gdy przekroczyliśmy linię finiszu znalazłem się na miejscu 7. Po raz kolejny okazało się, że górski kijkarz ze mnie kiepski ... a ja znowu zapowiedziałem, że kończę z górskim Nordic Walking ( pozostał mi tylko jeszcze jeden start pod koniec miesiąca, za który już
zapłaciłem ). Nie jest to dla mnie, nie lubię chodzić wąskimi, kamienistymi i stromymi ścieżkami, na których nie jestem w stanie iść prawidłową techniką, złapać swojego rytmu i się rozpędzić. Jeżeli wrócę w góry to jako biegacz z kijkami do pomocy.


   O organizacji biegu nie można napisać zbyt wiele, ja jestem przeciwny temu by organizator z kolegami startował we własnym biegu i przyznawał sobie nagrody ... nie wygląda to zbyt dobrze, trasa oznakowana przeciętnie, tylko jeden punkt z nawadnianiem, posiłek przeciętny, brak medalu, by dotrzeć na uroczystość wręczenia nagród i na losowanie dodatkowych upominków trzeba było dostać się z powrotem na sam dół do linii startu, co uniemożliwiło zbyt długie pozostanie na szczycie Skrzycznego, rozłożenie kocyka i zrobienie sobie pikniku. Ja osobiście na kolejną edycję raczej się nie wybiorę.
   Pozdrowienia dla Bogusi, która wygrała kategorię pań NW, Marcina Hałasa, który wszedł na metę razem z innym zawodnikiem ... mieli ten sam czas ... zostali sklasyfikowani ex aequo ... ale  podczas dekoracji Marcin spadł na trzecie miejsce ... bez słowa wytłumaczenia. Gratulacje dla Marcina Brola za zajęcie doskonałego drugiego miejsca w biegu, w tych warunkach to coś niesamowitego. I na koniec gratulacje dla pozostałych biegaczy z ekipy Night Runners, dla mojej kochanej żony, która tak dzielnie szła z Kajusem i dla Mariusza za transport i fotorelację.


   Kolejne moje starty to 7 sierpnia "Bieg Upamiętniający Artura Hajzera" w Parku Śląskim i 11 sierpnia "Piekarski Festiwal Nordic Walking" w Piekarach Śląskich.
   I jeszcze kilka słów o kijkach Exel Curve: niestety na tej dzisiejszej trasie nie było żadnej możliwości by je przetestować, dopiero za tydzień po starcie będę mógł napisać coś więcej. Pierwsze wrażenie jest dobre, rękawiczka World Cup leży na dłoni bajecznie, żadnych otarć, żadnego bólu. Jest to głównie zasługa tego, że jest w pełni regulowana ... dopasowanie pasków i ich długości do dłoni zajmuje parę minut, ale gdy się już to zrobi raz ... jest doskonale. I to tyle ... o kijkach ich zaletach i wadach napiszę za jakiś czas w osobnej relacji.
Pozdrawiam

"18. Międzynarodowy Bieg Uliczny" 15 km Jaworzno 2013


  Ten bieg musiał być wyjątkowy ... dokładnie rok temu w 17 edycji tego biegu pierwszy raz wystartowałem w zawodach biegowych ! W ten upalny dzień dzielnie kibicowała mi Kasia razem z Kajusem, który był jeszcze w brzuszku u mamusi :-) Po roku wracam z moimi ukochanymi kibicami dokładnie w to samo miejsce, by móc poprawić wynik oraz spojrzeć na te 12 miesięcy startów i treningów z perspektywy tego, jak zmieniło się przez ten czas moje życie.

Kajus z mamusią wystartował w biegu
dla dzieci na dystansie 150 m 
   Dzisiejszy bieg był 55 startem w zawodach ( 21 biegów, 34 Nordic Walking ) i pamiętam dokładnie jak czułem się rok temu stojąc na starcie, teraz jest już łatwiej, nie ma tak wielkich nerwów i stresu ... nadal jest dreszcz emocji i podniecenia ... gdy na 10 sekund przed sygnałem startowym daje się wyczuć takie niesamowite napięcie w tłumie ... i nadal na mecie są łzy radości ... dobrze maskowane ... ale są ...

W końcu meta !

Organizator postarał się o ładne certyfikaty

Pamiątkowy numer startowy i medal

   A sam dzisiejszy bieg ... do łatwych nie należał ... gorąco, nie ma czym oddychać, dużo odsłoniętego terenu, na którym słońce przygrzewa bezlitośnie, a z rozgrzanego przez cały dzień asfaltu unosi się ciepło ... no i sam profil trasy, na którym jest trochę podbiegów i chyba najbardziej wyczerpujący fragment pomiędzy 13 a 14 kilometrem. No ale taki jest urok tej trasy, rok temu dobiegłem na metę z czasem netto 1:34:54, po roku biegania czas został poprawiony na 1:14:43 ... o ponad 20 minut !!! Lepiej być nie mogło :-) Najważniejsze jest też to, że wszyscy z grupy Night Runners dotarli do mety w całości, bardziej lub mniej zadowoleni z wyniku ale tak samo zmęczeni.

Wspaniała grupa szalonych biegaczy !
   Frekwencja była średnia, liczba startujących nie przekroczyła 700 osób. Jednak, gdy trzeba dokonać opłaty startowej przed zawodami to dodatkowo motywuje by pojawić się na linii startu. Kto nie był niech żałuje, bo jest to wyjątkowa piętnastka, z którą powinien się zmierzyć każdy biegacz ... ja dokonam tego po raz trzeci już za rok !
   Organizacja mogła być lepsza, zabrakło kurtyn wodnych, pierwszy punkt z wodą był zdecydowanie za późno, nie było żadnego punktu z izotonikiem i odżywianiem ... na dystansie 15 km jakiś kawałek banana by się jednak przydał. Tak naprawdę to mieszkańcy Jaworzna odciążyli organizatorów i uratowali wielu biegaczy nawadniając nas bardzo skutecznie i wspaniale kibicując ... DZIĘKUJEMY !!!
Bardzo ładny medal okolicznościowy, koszulka taka sobie i grochóweczka też mocno przeciętna. W sumie bieg na 4, co trochę dziwi przy 18 latach doświadczenia, oby za rok było lepiej !

Fundacja, którą reprezentuję
podczas wszystkich swoich startów
 Wracając do małego podsumowania, ten rok był niesamowity ... pierwszy półmaraton, maraton, ultramaraton, kontuzja, starty w Nordic Walking, wicemistrzostwo Polski ... i coś co jest zdecydowanie najcenniejsze ze wszystkich trofeów ... to poznanie niesamowitych ludzi ... wspaniałych biegaczy, niezłomnych charakterów, osób z różnych sfer społecznych, o różnych statusach ... a jednak połączonych jedną wspaniałą pasją jaką jest bieganie !
   Nie sposób byłoby tutaj wszystkich wymienić ... bo musiałbym bardzo dużo pisać, a nie chciałbym kogoś przez przypadek pominąć. Jednak chcę w tym miejscu pozdrowić wszystkich Biegaczy i Kijkarzy, których poznałem i z którymi miałem przyjemność zamienić choćby jedno zdanie ... Dziękuję za porady przed, w trakcie i po zawodach, za wsparcie na trasie, za wzajemny doping i wzajemną rywalizację. Dziękuję za to, że jesteście !