środa, 28 sierpnia 2013

"Wtorkowy Maraton na Raty" The End

   Wliczając "Bieg Lata" było to aż 10 startów ... co wtorek przez 2 miesiące ... Szczerze mówiąc przez dwa ostatnie starty byłem już tym zmęczony, może gdybym nie startował w każdy weekend to byłoby inaczej. Ale jak teraz policzyłem od "Biegu Lata" do dzisiejszego już ostatniego biegu, miałem przez te dwa miesiące w sumie 28 startów! Szaleństwo! Co prawda intensywność teraz się zmniejszy, ale za to będą to starty większego kalibru ... nie ma lekko ;-)


   Ale wracając do wtorków ("N" oznacza Nordic, "B" Bieg) ... na pierwszym z nich uzyskałem czas 35:54 (N), na drugim 34:20 (N), na trzecim 40:16 (N), na czwartym 34:24 (N), na piątym 22:20 (B), na szóstym 25:20 (B z Kajusem), na siódmym 35:40 (N), na ósmym 36:13 (N), na dziewiątym 22:18 (B) i dzisiaj na ostatnim dziesiątym starcie już na pełnym relaksie 38:31 (N). Z wyników jestem zadowolony, szczególnie z biegów. Do kijków podchodziłem na luzie ze względu na słabą frekwencję zawodników i tak naprawdę oprócz Łukasza Dziano to nie było się z kim ścigać.


   W ośmiu z dziesięciu tych startów towarzyszyła mi Żonka z Synusiem, którzy również odebrali dzisiaj pamiątkowe medale i certyfikaty.


   Gratulacje dla wszystkich, którzy mieli w sobie tyle siły by zdobyć medal. Podziękowania dla organizatorów, wolontariuszy i pana "workowego" :-)
   Serdeczne pozdrowienia dla grupy Night Runners, która bardzo licznie stawiała się na starcie i można śmiało powiedzieć, że byliśmy najbardziej rozpoznawalną ekipą :-) Dziękuję za te wspólne starty!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz