sobota, 6 lipca 2013

"Bieg Nocny Stadionu Śląskiego"


   To był dość długo wyczekiwany przeze mnie start ... z dwóch powodów ... po pierwsze: nigdy wcześniej nie miałem okazji startować w NW rozgrywanym w nocy, a po drugie: bardzo dużo znajomych zapowiedziało swój start ... niestety hordy komarów i ulewny deszcz tuż po zakończeniu biegu mocno ograniczyły możliwości pogawędek, dzielenia się emocjami, wynikami i opiniami o odbytym starcie. Z mojego punktu wygląda to tak, że z jednej strony jestem zadowolony z poprawienia swojego czasu na 5 km o ponad minutę ... od dzisiaj wynosi on 0:32:51, co daje tempo 6:34 ... a z drugiej strony uważam, że czas mógłby być lepszy i nie miałbym tak wyraźnej straty do trzeciego na mecie Krzysia Dudy, gdyby nie kiepsko zorganizowany start. Nordic wyruszył na trasę i według planu biegacze mieli wystartować 5 minut później ... nikt chyba jednak nie przewidział tego że pójdziemy tak szybko ... i zanim biegacze zdążyli wystartować najszybsza czwórka zawodników zrobiła już jedno kółeczko i znalazła się na plecach przygotowujących się do startu biegaczy ... trzech pierwszych zawodników NW krzyczało ... więc biegacze zrobili szpaler ... ja byłem 15 metrów za nimi ... i wtedy z przodu padł sygnał startu ... biegacze ruszyli ... wąskie przejście się zamknęło i uderzyłem w mur startujących biegaczy ... i to był koniec zawodów dla mnie ... nie było szans przebić się do przodu ... a nim biegacze rozciągnęli się na tyle by można było z powrotem złapać rytm ... pierwsza trójka miała już ponad minutę przewagi. Ostatecznie wszedłem na metę czwarty ze stratą 2 minut.
   Serdeczne podziękowania za doping na trasie, szczególnie dla Night Runners, za każdym razem gdy mnie mijali wznosili motywujące okrzyki ! Wielkie dzięki, dzięki Wam szło się zdecydowanie lepiej !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz