środa, 31 lipca 2013

Sponsorzy pilnie poszukiwani


   Doszedłem do momentu, w którym by móc się dalej rozwijać i stać się jeszcze lepszym zawodnikiem konieczne jest wsparcie finansowe, dlatego też zwracam się do Państwa z moją ofertą.
   Nawet najmniejsze wsparcie finansowe lub sprzętowe w sposób pozytywny wpłynie na mój rozwój jako zawodnika i z całą pewnością będzie miało znaczne odzwierciedlenie w osiąganych przeze mnie wynikach.
   W ostatnim okresie na rynku wzrasta świadomość znaczenia marketingu sportowego. Wiele firm promuje swą działalność poprzez skojarzenie ich marki ze sportową rywalizacją. Widoczny logotyp Sponsora podczas imprez sportowych zapada w pamięć, co przekłada się na pozytywny odbiór marki i kojarzenie firmy z pasją, rozwojem oraz całą gamą pozytywnych emocji towarzyszących sportowej walce.
   Biorąc pod uwagę fakt szybkiego rozpowszechniania się sportowego stylu życia i ciągle
rosnącą frekwencję zawodników i kibiców w otwartych imprezach Nordic Walking, imprezy te mogą być z dużym powodzeniem wykorzystywane do celów marketingowych, jako miejsce wyeksponowania znaków firmowych i treści reklamowych.
   Jeśli byliby Państwo zainteresowani moją ofertą sponsorską i chcieliby się z nią w pełni zapoznać zachęcam do kontaktowania się e-mailowo: karol.schroder@gmail.com lub telefonicznie pod numerem 602 285 602.
   Chętnie odpowiem na wszelkie Państwa pytania, zarówno dotyczące mojej oferty sponsorskiej, jak i Nordic Walking w ogóle.


niedziela, 28 lipca 2013

"Piekarski Festiwal Nordic Walking" start 3/6

Pamiątkowy dyplom
   Na 2 minuty przed startem, zaplanowanym na godzinę 10:00, termometr pokazywał bezlitosne 32 stopnie C ... następne 30 minut było czymś w rodzaju powolnego przypiekania ... moje czarne opaski kompresyjne parzyły mnie w łydki ! Ten upał musiał odbić się na wynikach ... udało mi się pokonać dystans 4520 metrów, 30 mniej niż podczas poprzedniego startu i przynajmniej o 280 metrów mniej niż planowałem. Jednak to nie było dzisiaj najważniejsze ... albowiem udało mi się osiągnąć coś znacznie więcej: pokonałem więcej metrów od Krzysia Dudy, z którym spotykam się na wielu startach od początku mojej przygody z kijami, na dodatek jesteśmy z tego samego rocznika, co sprawia, że dodatkowo konkurujemy ze sobą w kategorii wiekowej. I do dzisiaj Krzysiu zawsze był szybszy ! Dzisiaj lepiej zniosłem trudy tego piekielnego upału i pokonałem 90 metrów więcej !
   Gratulacje dla wszystkich zawodników i zawodniczek, którzy wytrzymali przez 30 minut ten lejący się z nieba żar.
  Serdeczne pozdrowienia i gratulacje dla Łukasza Dziano za świetny wynik i za to, że ze startu na start poprawia swoje wyniki.
   Pozdrowienia dla Krzysztofa Dudy, dzięki któremu każdy występ na zawodach jest dla mnie wyzwaniem i który zawsze mobilizuje mnie do tego żeby dać z siebie 100 %. Mimo naszej rywalizacji jest jedną z najfajniejszych osób jaką udało mi się poznać dzięki Nordic Walking.
   I na koniec pozdrowienia i podziękowania dla Karoliny i jej wolontariuszy za świetną organizację i doping !
  Do zobaczenia na następnym starcie ( 11 sierpnia ), którego to właśnie prawidłowo wytypowany wynik będzie nagrodzony koszulką w moim facebookowym konkursie !

Kilka okrążeń po starcie 

Uciekam Krzysiowi

Tutaj upał już mocno mnie poniewiera

Prawie idealny krok Nordic Walking :-)

Łukasz, który dzisiaj zajął III miejsce !

sobota, 27 lipca 2013

"Bieg III Zmiany"

Mój wynik
 
   Nocny bieg ulicami Świętochłowic, w całości dotarłem do mety :-) Bardzo licznie na starcie stawiła się drużyna Night Runners, wszyscy uśmiechnięci i w doskonałych nastrojach ... na mecie było podobnie :-) Trasa dość trudna przez słabe oświetlenie, bałem się biec na maksa podczas zbiegów i w słabiej oświetlonych miejscach, bo nie znam terenu i nie chciałem ryzykować by nie wpaść do jakieś dziury albo nie zabić się o krawężnik. Czas i tempo widać na zdjęciu, mogło być o minutę szybciej i wtedy byłbym bardzo zadowolony, ale i tak jest nieźle. Jutro dzień relaksu i w niedzielę "Piekarski Puchar Nordic Walking" - start 3/6.

Ostatnie poprawki makijażu :-)

Omawianie strategii

Szczęśliwi na mecie !

wtorek, 23 lipca 2013

"Wtorkowy Maraton na raty" półmetek

   Dzisiaj odbył się piąty bieg zaliczany do cyklu pt. "Wtorkowy Maraton na raty", w poprzednich czterech szedłem z kijami, na dzisiaj umówiłem się z Łukaszem, że pobiegniemy i tak też się stało. Pogoda dopisała, słoneczko pięknie przygrzewało, nie były to idealne warunki do biegania ale ku mojemu zaskoczeniu znalazłem się na linii mety bardzo szybko, trasę 5.5 km pokonałem w 22:25 co daje tempo 4 min 5 sekund na kilometr. 3 minuty później na mecie zameldował się Robert, chwilkę potem Beata, Mariusz, Klaudia i zaraz za nimi moja kochana żonusia Kasia z Kajusem w towarzystwie Ewy.


   Wszyscy dotarli zmęczeni ale szczęśliwi, do końca cyklu pozostało jeszcze pięć startów. Zatem do zobaczenia w następny biegowy wtorek !

niedziela, 21 lipca 2013

Instruktor Nordic Walking

   Tak jak pisałem wczoraj był to dla mnie weekend bez startów w zawodach ... ALE to nie znaczy, że nie było w nim "kijkowania" :-)


   Udało mi się wybrać na kurs Instruktora Nordic Walking, który odbywał się w Parku Śląskim.
Były to dość wyczerpujące dwa dni, dużo ćwiczeń, dużo chodzenia, pracy nad poprawą techniki, ale jestem przekonany, że gdy do mojego obecnego stylu marszu uda mi się w 100 % wdrożyć poznane elementy i gdy wzmocnię ramiona to przełoży się to w sposób pozytywny na moje wyniki. Aleksander Wilanowski, który prowadził ten kurs jest naprawdę świetnym fachowcem i wystarczyło kilka chwil by wychwycił moje błędy w marszu i zasugerował mi pewne korekty. Oczywiście oprócz tego, że kurs pozwolił mi na poprawę własnej techniki, przede wszystkim przygotował mnie do prowadzenia zajęć Nordic Walking, co też ( mam nadzieję ) powinno zaprocentować w niedalekiej przyszłości.

niedziela, 14 lipca 2013

Puchar Polski w Biegach Górskich "Bieg na Pilsko"


   Nic nie zapowiadało tego co się wydarzyło podczas biegu. Byliśmy przekonani, że organizator wyciągnął wnioski po delikatnie mówiąc niedopracowanej poprzedniej imprezie ( mam na myśli "Bieg na Stożek" ). I tak też początkowo wyglądało, osobne zapisy dla Nordic Walking, potwierdzane poprzez e-mail miały zapobiec błędom w klasyfikacji zawodników ... miały ... ale nie wyszło. Cały ten chaos i totalna ignorancja organizatorów rozpoczęła się jeszcze przed startem planowanym na godzinę 11:00, byliśmy dużo wcześniej, odebraliśmy numery startowe i okolicznościową koszulkę, co zajęło nie więcej niż 60 sekund ... i czekaliśmy na start. Biuro zawodów miało być czynne do godziny 10:30 i zostało zamknięte bardzo punktualnie ... zbyt punktualnie ... Nasi znajomi ... Marcin i Urszula ... spóźnili się o dosłownie 5 minut ... i mimo to, że opłatę za start uregulowali przelewem miesiąc wcześniej nie zostali dopuszczeni do biegu, nie został im wydany numer startowy i koszulka ... bo biuro już zamknięte ! Coś tak skandalicznego widziałem pierwszy raz na zawodach, zawsze jest tak, że mimo wszystko czeka się do ostatniej chwili, by spóźnialscy mogli się jeszcze zapisać, opłacić, odebrać pakiety ... Zostali w bezczelny sposób odprawieni z kwitkiem, a wystarczyła dosłownie 1 minuta, by wręczyć im numerki startowe ! Mimo, iż start Nordic Walking był opóźniony o parę minut ! To zachowanie organizatora wywołało tuż przed startem spore oburzenie, a ja sam czułem się z tym źle ( miałem ochotę na walkę na trasie z Marcinem ). 


     No ale nic się nie dało zrobić ... ruszyliśmy w trasę ... i od razu zauważyłem wśród startujących zawodnika, który zabrał ze sobą kije ... chyba przez przypadek, bo wyprawiał nimi niezłe akrobacje ... i co chwilę podbiegał ... ktoś zwrócił mu uwagę ... więc na chwilę zwolnił ... potem znowu bieg ... następnie ja zwróciłem mu uwagę ... to mi odpowiedział, że on tak idzie, bo inaczej nie potrafi i będzie dalej podbiegał ... i że nie wie dlaczego się go czepiamy ... i tak to wyglądało do samej mety, na której okazało się, że nie tylko on pomylił Nordic z biegiem ... drugim biegaczem okazał się zawodnik dumnie noszący koszulkę "Ambasador Festiwalu Biegowego Krynica - Zdrój" ... super ... gratuluję takich ambasadorów. Na mecie grupa kilku zawodników z czołówki zdecydowała się zgłosić te incydenty do organizatora, by zostało to w jakiś sensowny sposób załatwione ... tutaj poproszono nas by poczekać na wyniki ... godzinę później pojawiły się wyniki ... patrzę ... i nie wierzę ... nie ma mnie wśród startujących, Adama ( który wygrał kategorię M 18 - 40 ) również, Bogusia jest zaklasyfikowana do kategorii mężczyzn ... totalny chaos ... poszliśmy to wyjaśniać ... zajęło to następne 45 minut ... ale udało się jakoś opanować tą listę ... i zabrać się za reklamację dotyczącą "podbiegaczy" ... tutaj organizator znowu mnie rozbroił ... stwierdził ... nie ma sędziów na trasie, on się na Nordicu nie zna ... i mamy to sami załatwić między sobą ... poprosiliśmy więc wodzireja by przez mikrofon wezwał wszystkich zainteresowanych ... po krótkiej rozmowie zdecydowaliśmy się na przeniesienie tych dwóch zawodników do kategorii "Bieg" i dokonaliśmy sami poprawek w końcowej klasyfikacji ( bo organizator się przecież nie zna )  i udaliśmy się  na ceremonię dekoracji.

I miejsce Adam Niedbał
II miejsce Robert Zastawa
   Przed samą dekoracją ... organizator ... wziął mikrofon i oświadczył, że to już chyba ostatni raz organizuje kategorię "Nordic Walking" bo tylko są z nami problemy i ciągle coś nam nie pasuje ... to było bardzo miłe ... naprawdę ... tym bardziej po tym jak bierze od nas kasę za start ... tak się nas traktuje ... ale może coś w tym jest, niech "Stowarzyszenie Biegów Górskich" nie zabiera się więcej za organizację biegu na więcej niż 50 osób z podziałem tylko na kategorię K/M ... bo jak widać każda większa inicjatywa ich przerasta.
   Wrócę jeszcze do samego biegu i trasy, która jest bardzo trudna i wymagająca ... jednocześnie piękna, a widok z Pilska i uczucie gdy się je zdobywa ... dostarcza niesamowitych emocji i jest czymś wspaniałym ... szkoda tylko, że to święto biegów górskich i górskiego NW zostało tak zepsute przez arogancję organizatorów.


   Gratulacje dla Łukasza za świetny wynik i otarcie się o podium, dla Bogusi za walkę do samego końca i III miejsce, jak również dla pozostałych zawodników Nordic Walking, którzy potrafili walczyć uczciwie nie tylko ze współzawodnikami ale również z tą piękną i piekielnie trudną trasą.

sobota, 13 lipca 2013

"I Bieg Beskidzkiej 5 o Wiślańską Kryke"

Profil trasy, która była dość wymagająca, ale na szczęście
pogoda oszczędziła zawodników.
   To był długi dzień ... pobudka o 5 rano ... za oknem pochmurno, deszczyk radośnie stuka o parapet ... śniadanko, herbatka, ponowne sprawdzenie zawartości torby podróżnej. Wyjechałem razem z Agnieszką i Mariuszem o 6:15, po drodze obowiązkowe pogaduszki o bieganiu, treningach, planach startowych :-) i droga do Wisły bardzo szybko minęła ... na miejscu całkiem sporo czasu zeszło nam na szukaniu miejsca parkingowego blisko startu ( Rynek ) za rozsądną cenę ... tutaj organizatorzy mogli wziąć przykład z innych biegów i zadbać o parking dla zmotoryzowanych zawodników ... gdy już uporaliśmy się z parkowaniem ... szybkim krokiem do biura zawodów ( padał deszcz ) i powrót do auta na drzemkę :-) ... potem już było klasycznie ... rozgrzewka i na start ... przywitać się z pozostałym zawodnikami, wybadać teren, podpytać kto jest w jakiej formie.

Bogdan Cyrus znowu najszybszy,
na drugim miejscu Adam Niedbał
   Start nastąpił punktualnie o godzinie 10:00, Nordic ruszył 2 minuty później, początek trasy dość łagodny ... trochę asfaltu, kilkadziesiąt schodów do pokonania ... z kijkami było to dość karkołomne ... i potem już ostro do góry po terenie ... miłym zaskoczeniem było to że trasa nie była bardzo rozmoknięta, błoto oczywiście było, ale było go mało, kilka większych kałuż na trasie i to wszystko ... na półmetku czekała woda mineralna i banany ... nawrót i ostro w dół ... tutaj już mogłem odpocząć, bo kto będzie na podium wyjaśniło się tak naprawdę po pierwszym kilometrze ... a więc spokojnie schodziłem, ostrożnie stawiając stopy ... i znowu te schody ... na których o mały włos się nie wywaliłem ... jeszcze kilkaset metrów i meta ! III miejsce za Bogdanem i Adamem ... w miarę pewne, spokojne z dużą rezerwą energetyczną, która bardzo przyda się w jutrzejszym starcie, którym jest morderczy "Bieg na Pilsko".

Statuetka i medal bardzo przypadły mi do gustu,
 miła odmiana od odlewanych medali i klasycznych pucharów.
    Na mecie kiełbaska z grilla, oczekiwanie na resztę zawodników, następnie bez zbędnych przestojów dekoracja, wspólne zdjęcie wszystkich uczestników ... i z powrotem do auta i do domu !

Promocja fundacji !
   Podsumowując ... bardzo fajna impreza, jak na pierwszą edycję to organizatorzy dali sobie świetnie radę ... oby tak dalej ! Bo "Kryka" ma dużą szansę stać się flagowym biegiem w Wiśle i przyciągać setki biegaczy i "kijkarzy". Pozdrowienia dla Organizatorów, "bosego" Marka, Kasi Konstatny za towarzystwo na trasie, dla NightRunnersów ... Roberta i Marcina ... i duże podziękowania dla Agnieszki i Mariusza, którzy przygarnęli mnie do swojego autka i dzielnie znosili moje towarzystwo :-)

wtorek, 9 lipca 2013

"Wtorkowy Maraton na raty"

razem z Night Runners'ami :-)
   Dzisiaj odbył się drugi bieg z cyklu "Wtorkowy Maraton na raty", a wliczając w to dodatkowy "Bieg Lata" był to trzeci start. Tym razem cała nasza szczęśliwa trójka stawiła się na starcie, pogoda piękna, trasa bardzo ładna, ale nieprawdopodobnie ogromna ilość komarów odebrała nam część radości z tego startu i bardziej skupialiśmy się nad ich odganianiu niż na pokonywaniu trasy. Za tydzień musimy być zdecydowanie lepiej przygotowani antykomarowo.

Już na mecie !

Team Schröder

niedziela, 7 lipca 2013

"V Międzynarodowy Bieg Górski Limanowa Forrest"

Bogusia i Maciek
   Dwa miesiące po Ultramaratonie "Kierat" wróciłem do Limanowej i znowu to miejsce było dla mnie szczęśliwe. Z atmosferą jaka tutaj panuje nie spotkałem się do tej pory w żadnym innym mieście, mieszkańcy widząc uczestników imprezy podchodzą się przywitać, robią pamiątkowe zdjęcia, życzą powodzenia ... tutaj każdy startujący może poczuć się jak gwiazda ! Organizacja świetna, tak jak i zabezpieczenie przez służby całej imprezy, ratownicy mieli dzisiaj sporo do roboty, bo kilka osób "odcięło" na trasie i potrzebna była szybka i skuteczna pomoc.Sama trasa dość wymagająca i trudna technicznie ... początek łagodnie pod górkę po asfalcie ... później ostro i stromo po terenie aż na sam szczyt ... tutaj było dość zabawnie ... bo Nordic wystartował 2 minuty po biegaczach, których było 400 ... a pod Milenijnym Krzyżem miałem 300 z nich za sobą ... potęga kijków ! Gdy trasa zaczęła prowadzić ostro w dół biegacze poszli również ostro w dół ... ale i tak na mecie okazało się, że jestem w środku stawki, a wśród zawodników NW na  wysokim III miejscu. Bardzo cieszą mnie czasy, które uzyskałem ... pod Krzyżem znalazłem się po upływie zaledwie 22 minut i 41 sekund ( tempo 6:29 ) ... a na mecie po kolejnych 19 minutach i 49 sekundach ( tempo 5:40 ) ... co w sumie dało doskonały czas 42:30 ( tempo 6:04 ). Więc bardzo szybko, kijki w górach rządzą !
   Niestety brak kategorii wiekowych sprawił, że Bogusia nie miała zbyt dużych szans z o wiele młodszymi zawodniczkami i zakończyła rywalizację na 6 miejscu, Maciek mimo heroicznego boju był 7, a Łukasz po bardzo ciężkim weekendzie 11. Ale na mecie wszyscy zgodnie stwierdzili, że było super, że warto było się wybrać do Limanowej i zmierzyć z górą. Wszyscy wyszliśmy z tego pojedynku zwycięsko, bez żadnej kontuzji i w dobrych nastrojach.
   "Limanowa Forrest" zostaje zapisana jako jeden z moich ulubionych biegów, w którym będę się starał wystartować ponownie.

Lans na podium

Dzisiejsze zdobycze 

sobota, 6 lipca 2013

"XX Imieliński Cross Ekologiczny"


   Dzisiejszy start stał pod dużym znakiem zapytania, bo w perspektywie jutrzejszego wyjazdu o 7:00 rano do Limanowej i pokonania tam trudnej 7 km górskiej trasy, to dzisiejsze 20 km nie było zbyt rozsądne. Ale rano stwierdziłem, co mi tam ... pobiegnę powolutku, jest limit czasu 2,5 godziny to nie będę się gonił. I tak też się stało ... wsiadłem w autobus i dojechałem do Imielina ( po drodze dołączyła do mnie Iwona ). Na miejscu szybka rejestracja ... numer startowy 400 ... i do szatni ... miły pan z obsługi nas do niej zaprowadził, pokazał szafki na ubrania, prysznice, toalety ... pełne rozeznanie jak w najlepszych hotelach. W ogóle obsługa była bardzo przyjazna i pozytywnie nastawiona do uczestników biegu, tak samo panowie z ochrony, jak również mieszkańcy, którzy dopingowali nas na każdym kroku, klaskali, przybijali piątki, częstowali i polewali wodą ... rewelacja ! Biegło się dzięki temu fantastycznie ! Oznaczenie i zabezpieczenie trasy było genialne ... w jednym momencie pojawił się za nami dość nerwowy pan w cinquecento ( nie wiem czy w holenderskim gazie, ale prezentował podobny klimat ) ... zaczął na nas trąbić, że zastawiamy mu drogę, że biegacze są do dupy ... itd. ... itp. ... i tak się gorączkował, że nie zauważył stojących na trasie panów policjantów, którzy bardzo skutecznie go spacyfikowali i zaprosili na pobocze :-) Gdy dotarliśmy na metę ( w czasie 01:48:44 ), odebraliśmy medale, przebraliśmy się, podzielili wrażeniami wówczas udaliśmy się na z kuponami na posiłek po jego odbiór ... podchodzimy ... a tam pełny wypas ! Do wyboru kiełbaska i krupniok z grilla, a do picia woda, sok, napój i piwko !!! Wybór był w miarę oczywisty ! Po posiłku poszliśmy nagrodzić brawami zwycięzców i zobaczyć całą ceremonię ich dekoracji ... i do domku :-)
   Podsumowując impreza rewelacyjna, organizacja wzorowa ! Jak to skomentowała Iwona "Cud, miód i krupniok". 
   Serdeczne pozdrowienia dla organizatorów i podziękowania dla mieszkańców za bardzo gorące przyjęcie wszystkich biegaczy !!!


"Cud, miód i krupniok"

"Bieg Nocny Stadionu Śląskiego"


   To był dość długo wyczekiwany przeze mnie start ... z dwóch powodów ... po pierwsze: nigdy wcześniej nie miałem okazji startować w NW rozgrywanym w nocy, a po drugie: bardzo dużo znajomych zapowiedziało swój start ... niestety hordy komarów i ulewny deszcz tuż po zakończeniu biegu mocno ograniczyły możliwości pogawędek, dzielenia się emocjami, wynikami i opiniami o odbytym starcie. Z mojego punktu wygląda to tak, że z jednej strony jestem zadowolony z poprawienia swojego czasu na 5 km o ponad minutę ... od dzisiaj wynosi on 0:32:51, co daje tempo 6:34 ... a z drugiej strony uważam, że czas mógłby być lepszy i nie miałbym tak wyraźnej straty do trzeciego na mecie Krzysia Dudy, gdyby nie kiepsko zorganizowany start. Nordic wyruszył na trasę i według planu biegacze mieli wystartować 5 minut później ... nikt chyba jednak nie przewidział tego że pójdziemy tak szybko ... i zanim biegacze zdążyli wystartować najszybsza czwórka zawodników zrobiła już jedno kółeczko i znalazła się na plecach przygotowujących się do startu biegaczy ... trzech pierwszych zawodników NW krzyczało ... więc biegacze zrobili szpaler ... ja byłem 15 metrów za nimi ... i wtedy z przodu padł sygnał startu ... biegacze ruszyli ... wąskie przejście się zamknęło i uderzyłem w mur startujących biegaczy ... i to był koniec zawodów dla mnie ... nie było szans przebić się do przodu ... a nim biegacze rozciągnęli się na tyle by można było z powrotem złapać rytm ... pierwsza trójka miała już ponad minutę przewagi. Ostatecznie wszedłem na metę czwarty ze stratą 2 minut.
   Serdeczne podziękowania za doping na trasie, szczególnie dla Night Runners, za każdym razem gdy mnie mijali wznosili motywujące okrzyki ! Wielkie dzięki, dzięki Wam szło się zdecydowanie lepiej !


wtorek, 2 lipca 2013

"Wtorkowy Maraton na raty"


   Dzisiaj odbył się pierwszy wtorkowy bieg. W to słoneczne popołudnie na starcie zameldowało się ponad 60 biegaczy i niestety tylko 4 osoby z kijkami. Przed startem byłem trochę zawiedziony tak niską frekwencją  kijkarzy i tym że nie będzie się z kim ścigać i czas wyjdzie marny ... ale postawiłem sobie za cel ... dogonienie trochę wolniejszych biegaczy ... i dzięki temu dystans 5,5 km pokonałem w jedyne 34:20 ! co daje tempo 6:15 min / km ! jest zwyżka formy i to cieszy :-) 
Gratulacje dla Łukasz, który też jest coraz szybszy i regularnie poprawia swoje wyniki. 
Serdeczne pozdrowienia dla Night Runnersów, którzy zjawili się dzisiaj na starcie.
Klaudia dzięki za fotkę :-)