"Międzynarodowe Mistrzostwa Polski Nordic Walking" - Złotoryja 2014
Musicie przyznać, że nazwa imprezy jest bardzo poważna, kojarzy się z prestiżem, organizacyjną perfekcją, śmietanką polskich zawodników i gośćmi z zagranicy.
Ale czy jest tak naprawdę? Chyba jednak nie do końca.
Po przyjeździe udaliśmy się do biura zawodów, mała kolejka, ale wszystko przebiega sprawnie, pakiety odebrane.
Sylwia i Bogusia |
Przyszedł czas na rekonesans trasy, która, tak jak to miało miejsce w zeszłym roku, była bardzo trudna technicznie: fragment kostki brukowej, parę metrów piachu, kamienie, leśne ścieżki, mocne podejście, strome zejście po śliskiej trawie... Ale tak właśnie powinna wyglądać trasa na mistrzowskiej imprezie, by zawodnicy mogli sprawdzić się na każdej nawierzchni. Oznaczenie i zabezpieczenie trasy na dobrym poziomie. Na trasie były również bardzo sprawnie działające dwa punkty odżywcze: woda, banan, arbuz, czekolada. Wolontariusze w tych punktach fajnie dawali sobie radę.
Dokarmianie na trasie :-) |
Po rozpoznaniu zrobiliśmy małą rozgrzewkę i zawodnicy, którzy wybrali dystans 5 i 10 km oraz osoby niepełnosprawne udali się na miejsce startu.
Tutaj na chwilę się zatrzymam. Tak ustalona kolejność startu 9:30: 5 i 10 km oraz niepełnosprawni, a dopiero o godzinie 11:30 zawodnicy na dystansie 20 km (potencjalnie w największym upale), to było totalne nieporozumienie i niepotrzebnie wydłużało całą imprezę. Osoby, które ukończyły swój marsz na dystansie 10 km (około godziny 11:00) musiały czekać, aż do 15:00 na zamknięcie trasy i do 16:00 na dekorację! Co mnie jeszcze zaskoczyło to wspólny start, bez stref z podziałem na kategorie (standard poważnych imprez).
Start |
Wrócę jeszcze do startu 5 i 10 km oraz osób niepełnosprawnych... Start 5 km, chwilę potem niepełnosprawni i następnie 10 km! No kurde! Wszystko dokładnie na odwrót... Gdy ruszyło 10 km, to po kilku minutach uderzyli w grupę niepełnosprawnych i trzeba było ich wymijać poboczem, kombinować, żeby kogoś nie potrącić, a wystarczyło wypuścić na początek zawodników na 10 km (najszybsza grupa), minutę później 5 km, a następnie niepełnosprawni i wtedy nikt nikomu by nie przeszkadzał.
Półmetek |
Sędziowanie... Podobało mi się to, że było sporo sędziów na trasie i, że nie bali się dawać kartek, które skutkowały karami minutowymi... Wszystko super, ale co z tego, że sędziowie dawali kartki, biegaczom zbierały się karne minuty, jak wystarczyło po zakończeniu zawodów iść do organizatorów, trochę pomarudzić i kary były anulowane. Porażka, podważanie kompetencji sędziów, którzy naprawdę się starali. Sytuacja: stoimy na linii startu/mety i kibicujemy zawodnikom na dystansie 20 km, przechodzi obok nas, a raczej przebiega jeden z zawodników... Kilka osób podnosi głos i pokazuje rękoma, że miało miejsce złamanie przepisów... Dostaje 60 sekund kary, ale po przyjściu na metę idzie z pretensjami do organizatorów i mówi "nie podbiegałem, wszystkim się wydawało", kara zostaje anulowana i zawodnik przesuwa się w klasyfikacji z 3 na 2 miejsce.
Już na mecie z Mariolą |
Czego mi brakowało jeszcze w całej tej imprezie?
Skoro "Międzynarodowe Mistrzostwa" to fajnie gdyby ktoś z zagranicy się zjawił, brakowało także zaplecza socjalnego, szatni, pryszniców, dodatkowych toalet. I sam posiłek regeneracyjny w postaci jednej łyżeczki bigosu, który można było skończyć 30 sekund po jego otrzymaniu, zanim nawet zdążyłem się zastanowić, gdzie by tu można usiąść i go zjeść (170 zawodników, a tu 4 stoliki i parę krzeseł).
Mini bigos |
Dalej: brak jakichkolwiek nagród (oprócz pucharku), dla osób na podium oraz niezrozumiałe godziny startów na poszczególnych dystansach i podważanie decyzji sędziów.
Bogdan, nasz Wielki Mistrz po zwycięstwie na dystansie 10 km |
Podsumowanie... Impreza ma potencjał, ale organizatorzy powinni dobrze wysłuchać zawodników i poprawić parę rzeczy, z tych które wymieniłem powyżej. Bo na dzień dzisiejszy to nie ma we mnie ekscytacji na myśl o przyszłorocznej wycieczce do Złotoryji.
Trofea |
No i najważniejsze! Wyniki SILESIA NORDIC TEAM! Wszyscy wywalczyliśmy miejsca na podium!
10 km
Bogdan - I miejsce kat. M40
Kasia - II miejsce kat. K18
Karol - II miejsce kat. M30
20 km
Bogusia - II miejsce kat. K50
Sylwia - II miejsce kat. K30
Rafał - II miejsce kat. M40
Adam - II miejsce kat. M30
Marcin - III miejsce kat. M30
SILESIA NORDIC TEAM |
Wyniki zawodów, w których braliśmy udział w niedzielę.
Medal z Blachowni |
Mistrzostwa Makroregionu Śląskiego "Przełajowa Ósemka", Blachownia
Bogdan - 2 miejsce OPEN (2 miejsce kat. wiekowa)
Adam - 9 miejsce OPEN (5 miejsce kat. wiekowa)
III Marsz Nordic Walking "Chodzę, Bo Lubię", Bielsko - Biała
Marcin i Kasia |
Marcin - 1 miejsce w kat. wiekowej
"Crossowe Grand Prix Jury - Lato", Bobolice
Na zdrowie! |
Karol - 2 miejsce OPEN
I na koniec wisieńka na torcie, przygoda Kasi ze startu w Bielsku: "Mój Exel dzisiaj zwiedził ścieki... Utknął mi w kratce studzienki 20 m przed metą, wypiął się, zawirował i wpadł do środka. Jakiś metr poniżej kraty... Chyba przebiłam wszystkie spektakularne wejścia na metę (połowa organizatorów imprezy się rzuciła go ratować, 15 min. grzebali, ale się udało)".
Pozdrawiam, Karol
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz