sobota, 22 marca 2014

"IV Bieg o Złote Gacie"


Rok temu podczas tego marszu NW zająłem 3 miejsce z stratą JEDNEJ sekundy do drugiego miejsca. Plan na ten start był taki, by powtórzyć wynik i stanąć na podium. "Złote Gacie" zawsze przyciągają najlepszych zawodników NW w kraju i była to świetna okazja, by na miesiąc przed startem Pucharu Polski, sprawdzić swoja formę na tle najlepszych i dokonać jeszcze ewentualnych korekt treningowych, aby sezon wypadł jak najlepiej ... taki był plan na miesiąc przed startem ... na tydzień przed - również był ambitny, bo miałem kapitalny start w Panewnickim Biegu Dzika ... ale dwa dni później złapałem grypę jelitową, która dość mocno mnie osłabiła i w sobotni poranek jechałem do Brzeszczy mocno osłabiony, ale nadal bardzo zdeterminowany, by wypaść jak najlepiej.
Na miejscu przywitała nas piękna i słoneczna pogoda, idealna do relaksu, ale do startu w zawodach już nie koniecznie.

Relaks przed startem
Ale dość tego marudzenia ... na starcie pojawiło się ponad 100 zawodników Nordic Walking i 300 biegaczy, co zapowiadało wysoki poziom zawodów. Wystartowaliśmy punktualnie o godzinie 11:00 ... biegacze i zaraz za nimi kijkarze ... początek tradycyjnie piekielnie mocny, gdy mijałem tabliczkę oznajmującą 2 km na zegarku upłynęło 12:06 minut od startu i już w tym momencie było wiadomo, jak mniej więcej ułoży się pierwsza dziesiątka. Poszedłem jeszcze w tym tempie 500 metrów i zwolniłem do 6:30 min/km ... uznałem, że to powinno wystarczyć, by utrzymać pozycję ... i tak też się stało. Linię mety przekroczyłem, gdy zegar wskazywał 01:04:40, daleko od życiówki, ale moja radość była ogromna ... rok temu byłem tutaj na III miejscu w kategorii M 30, dzisiaj, mimo wielu przeciwności, PIERWSZY!

Kasi też trasa dała się mocno we znaki
Na mecie szybki łyk wody i wróciłem na trasę, by ostatnie 200 metrów przebiec w towarzystwie Kasi i Kajusa, którzy wspaniale się spisali i ukończyli swój 33 bieg! Zaraz za K i K metę przekroczył Łukasz (dobre VI miejsce w kat. M 30) i Bogusia, która zajmując II miejsce pokazała, że w kategorii K 50 niewiele Pań jest w stanie z nią konkurować. Gratulacje również dla Maćka Majcherczyka (II miejsce kat. M 40) i licznej grupy kijkarzy ze Stadionu Śląskiego, spośród której trzy zawodniczki zajęły miejsca na podium. I na koniec ogromne gratulacje dla Joanny Serwaczak za zdobycie swojego pierwszego podium w karierze! Oby tak dalej.

Skarpety z kotem Sylwestrem zrobiły furorę :-)
 A i jeszcze muszę na szybko opisać pracę sędziego Nordic Walking ... był jeden na rowerze i krążył wśród zawodników ... ale albo był tak skupiony na drodze, by się nie wywalić, albo nie chciał niczego widzieć ... no bo wtedy trzeba by było podjąć jakąś decyzję ... trzech zawodników biegło z kijami obok niego ... a tu nic ... zero reakcji, podobno zwrócił im uwagę, ale nikt się nim nie przejął i podbiegali sobie dalej. Sędziowie - naprawdę nie bójcie się dyskwalifikować zawodników! Dopóki ktoś nie wyrzuci takiego biegacza z trasy, to on nadal będzie robił to samo ... bo skoro sędzia na to pozwala .. to znaczy, że tak można. Sędziowie WIĘCEJ JAJ!, nie zasłaniajcie się żenującą gadką "bo on przecież zapłacił za start ... to jak go mam wyrzucić?", to idź i powiedz potem maszerującym prawidłowo zawodnikom: "Sorki, nie staniecie na podium, bo nie mam odwagi wywalić podbiegacza".
Szanujcie zawodników z prawidłową techniką, ich ciężką pracę i samodyscyplinę, by nie wyzywać Was od bezużytecznych statystów.

Statuetki i Złote Gacie ukryte w szkatułce
I miejsce! Ale było naprawdę ciężko
<3
Podsumowując: był to dla mnie bardzo udany start, a Brzeszcze okazały się wyjątkowo gościnne.
W przyszłym roku może znowu uda mi się tutaj wystartować.
Teraz pora na regeneracyjny sen, by rano udać się do Parku Śląskiego i stanąć na starcie Biegu Wiosennego, rozpoczynającego cykl Parkowej Korony Biegów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz