Na jednym z portali aukcyjnych natknąłem się ostatnio na tanie opaski kompresyjne firmy Compressport. Cena ok. 50 zł, pomyślałem, że są używane, ale nie - nówka w pudełku. Zacząłem się przyglądać fotografiom i stwierdziłem, że są to dość dobrze wykonane podróbki. Materiał, z którego są wykonane też nie jest taki sam jak w szwajcarskich oryginałach.
Po chwili oburzenia stwierdziłem, że to jednak świetny produkt dla wielu osób, które znam, a które nie mają zielonego pojęcia do czego takie opaski służą. Używają ich głównie z trzech powodów:
- ładnie wyglądają na łydce,
- inni biegacze/kijkarze ja mają,
- sprawiają, że inne osoby w tłumie startujących patrzą na nas jak na "pro".
Dla takich osób, które używają opasek tylko przed zawodami, żeby się zaprezentować i ściągają je 10 sekund po przekroczeniu mety to produkt wręcz wymarzony.Z uwagi na użyty materiał, łatwiej je ściągnąć ze zmęczonych i spoconych nóg, a co najważniejsze można je o wiele łatwiej niż oryginały naciągnąć na getry! To szczególnie ważne kiedy jest chłodno, bo przecież pod getrami nikt nie będzie widział, że mamy na łydkach COMPRESSPORTY!
Dlatego cieszę się, że rynek podróbek zareagował tak na potrzeby podrabianych specjalistów od biegania i nordic walking.
Dziękuję i pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz